24 lis 2011

Wytrwały wiciokrzew

Mam kilka odmian wiciokrzewów (Lonicera). Bardzo lubię to pnącze, ma takie orientalne kwiatostany i kwitnie obficie przez całe lato.









Mówiąc szczerze, nie pamiętam nazw poszczególnych moich odmian, bo dosadzam tu i ówdzie. Lubię wiciokrzew wiosną, kiedy jeszcze zanim do końca stopnieje śnieg, otwiera pierwsze pączki. Lubię wiciokrzew jesienią, kiedy nie zrażony przymrozkami, ma ostatnie listopadowe kwiatki.



Oczywiście, jak większość moich roślin, także i wiciokrzew nie jest zbyt wymagający. Jedyne czego w nim nie lubię to podatność na mączniaka, co w ostatnich, deszczowych latach było pewnym utrapieniem.
Podczas jesiennych porządków znalazłam miesce na nowe wiciokrzewy, do posadzenia wiosną!

20 lis 2011

Ciekawa kruszyna

Dzisiejszy poranny spacer w ogrodzie był zupełnie wiosenny!



Wiele drzew i krzewów zachowało jeszcze liście, kwitną jesienne krokusy, trawnik błyszczy mocna zielenią. Miły jest taki listopad.

Jeden z krzewów, który ciągle ma zielonkawe liście to kruszyna pospolita (Frangula alnus) odmiana Asplenifolia. Pojawiła się w sprzedaży kilka lat temu, reklamowana jako "polski bambus". Faktycznie jest intrygująca, a jej wąziutkie i długie blaszki liściowe wyglądają egzotycznie.
Podobnie do rodzimego gatunku, nie ma wyjątkowych wymagań pielęgnacyjnych i doskonale zimuje. Jak widać, jej liście długo zachowują witalność, przebarwiając się delikatnie na oliwkowo-żółty kolor. W innych częściach ogrodu, dominuje zieleń roślin zimozielonych: iglaków, rododendronów i ciemierników. W czasie spaceru towarzyszył mi nasz strażnik ogrodu - staruszek Lucek, który ciągle znajduje siły, żeby wykopać własną jamkę pod modrzewiem, a także świeżo posadzone róże i cebulki hiacyntów. Mam nadzieję, że mimo swoich lat, szczęśliwie przetrzyma kolejną zimę z nami.

13 lis 2011

Modrzewiowa niespodzianka

Lubię modrzewie, choć w moim ogrodzie nie było ani jednego. Posadziłam więc kilka odmian, z których w różnym stopniu jestem zadowolona.



Za oknem widzę modrzewia bezodmianowego (Larix decidua), który rośnie jak szalony: szybko i trochę krzywo. Po pięciu latach od posadzenia drobnego badylka przeistoczył się w duże drzewo dominujące w tej części ogrodu.

Mam też kilka odmian dziwolągów, pokręconych o chaotycznym pokroju np. Dianę (więcej tutaj), która rośnie jak wariatka, jeszcze szybciej i jeszcze bardziej krzywo oraz Stiff Weeper o pokroju rozłożystego wieszaka. Błekitnoigły modrzew Blue Dwarf został skoszony a Repensa zadusił powojnik.

W ostatnim tygodniu zauważyłam, że wśród porannej mgły przebija się nowiusieńka tabliczka na płocie i w ten sposób dowiedziałam się, że zmieniono nam nazwę ulicy na Modrzewiową!

Super, prawda? Z tej okazji kupiłam do kolekcji dziwaków odmianę Horstmann Recurved, w końcu każdy pretekst jest dobry...

7 lis 2011

A co to? Języczka!

Zamiast podpowiedzi - zdjęcie wrześniowe:





Serdecznie gratuluję:


Leloop, choć z pomocą forum :)


Anavilma


Megimoher i Mazena.


Jak dostanę adresy, będa niespodzianki !

Ta roślina zaskoczyła mnie. Zazwyczaj padała ścięta wczesnymi przymrozkami.











A w tym roku wytworzyła takie piękne nadmuchane kulki.

Ktoś zgadnie co to? Będzie nagroda...

4 lis 2011

Dynie, dynie...

Od kilku lat w naszym domu odbywają się huczne imprezy z okazji Halloween.



Przygotowujemy więc dekoracje dyniopodobne. W tym roku mój zbiór dyni nie był wystarczający, na dwóch pędach wyrosło sporo ale malutkich dynieczek. Kupiłam więc dynie ozdobne. Wybrałam najmniejsze, spośród stert piętrzących się na targu dyniek, dyń i wielkodyniów. Dynie nie były zbyt duże dla naszego najmłodszego kota, Pączka, który jednym ruchem łapy sturlał je ze stołu i rozpękł zaczynając przygotowania do dynio-lampionu.
Ledwo ropoczął się listopad, a wszędzie pojawiły się już dekoracje bożonarodzeniowe.

1 lis 2011

Czerwony początek listopada

W kolejnych latach, rośliny przebarwiają się inaczej. Zależy to od temperatur w dzień, zimnych nocy, ilości słońca itd.




Pamiętacie jak w szkole uczyliśmy się na biologii o tym jak zamiast chloroplastów pojawiają się chromoplasty?Nieważne w jaki sposób i dlaczego, ważne, że są jesienie złote i są jesienie purpurowe.

W tym roku wiele krzewów wybrało purpurę. Czerwienią się więc ostatnie liście pęcherznic, których zgromadziłam kilka odmian i każda rzeczywiście ma odrobinke inny odcień liści.
Płoną berberysy, których chyba jeszcze kilka dosadzę wiosną. Dobrze rosną na moich piaskach i są psoodporne. Do tego tawuły, różne odmiany o listeczkach delikatnych, żółtozielonych latem i różowo-czerwonych jesienią.
Kiedyś, gdy jeszcze nie miałam ogrodu, jesieńnie była tak barwna, jak teraz.

Wspaniałe, ciepłe ostatnie dni jesieni.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...