Mam dwie dynie. Wiosną wetknęłam kilka nasion w wielkie donice z winobluszczem stojące na tarasie. Wykiełkowały dwie siewki. Porażająca wydajność, prawda?
Dzięki letnim upałom i dużej wilgotności dynie rozrosły się szaleńczo oplatając kratki i winobluszcza też. Wpełzły swoimi pędami wysoko w górę i szeroko na boki. Tworzą liczne kwiaty, u podstawy których jak oszalałe lęgną się małe dyńki. Podlewam więc je i podlewam, a dyńki rosną i rosną.
To jest dynia ozdobna, jej owoce nie będa tak okazałe jak u odmian jadalnych. Nie są też tak purchlowate jak ropucha, ale gładkie zielono-żółte w różnych wariantach.
Jeśli jesień potrwa jeszcze trochę będę mieć spory zapas dyniowych ozdób...A jadalną dynię kupimy na targu przed Haloween, ale jeszcze nie czas.
U mnie rozgościły się jadalne. Rosną sobie słoneczka ogródkowe :)
OdpowiedzUsuńWydajność czy też nie, ale za to jakie ładne dynie :) Ja też mam dwie i niestety obie żółte, choć jena z guzami ropuszymi:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zyczę dobrej nocy
Piękne te dynie :) Zawsze mnie frapowało jak takie pnącze jest w stanie utrzymać dynię, zwłaszcza taką jadalną. Albo arbuza - na południu Europy widziałam masową hodowlę arbuzów, wisiały takie wielkie okazy na cieniutkich gałązkach...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Śliczne dynie jak tykwy. Na balkonie nie da się, takich piękności gościć ale kupuję i patrzę.
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają te dynie ozdobne, chyba się skuszę w przyszłym roku i posieję parę nasionek.
OdpowiedzUsuńWitaj Magda,
OdpowiedzUsuńCzekam w napięciu na ile mojej dyni uda się urosnąć, bo posadziłam ją zbyt późno.
.
A tak poza tym oddaję książkę Feng Shui w domu i ogrodzie - może Cię zainteresuje? Zapraszam. Moje imię w podpisie jest podlinkowane do wpisu "rozdawniczego".
Pozdrawiam,
Parę lat temu też je miałem, dla mnie bomba, bardzo dekoracyjne, a teraz jak znalazł na tworzenie jesiennych kompozycji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Grzegorz
My też zawsze sadziliśmy kilka odmian dyni ozdobnych ... Były też lata, kiedy gościły u nas dynie jadalne. Oj, piękny to był widok, gdy wygrzewały swoje brzuszki w słońcu. W tym roku jakoś "zaspaliśmy" i żadnych dyń nie mamy ... A Twoje urocze, jeszcze na dodatek w wersji pnącej, co podkreśla ich urok.
OdpowiedzUsuń