Dzisiejszy poranny spacer po ogrodzie pozwolił na uchwycenie urokliwych kwiatuszków żylistka (Deutzia scabra). Mój żylistek został kupiony jako trzmielina, przez co przycięłam go nie wtedy kiedy trzeba, więc ani się nie przebarwił jesienią (w końcu nie jest trzmieliną), ani nie kwitł (w końcu źle go przycięłam), jednak postanowiłam dać mu ostatnią szanse przed wyrzuceniem. Poniżej jest efekt tej szansy ostatniej!
Gęsto ułożone na gałązkach wiechy wielopłatkowych, postrzępionych białych dzwoneczków.
Kwiaty przyciągają sporo owadów, chociaż prawie nie pachną.Żylistek jest krzewem bardzo rozłożystym i całe gałęzie: od nasady do szczytu obsypują się kwiatami. Kwiaty pojawiają się na zeszłorocznych gałązkach, nie wolno go zatem przycinać jesienią (odwrotnie niż w przypadku trzmieliny)!
dobrze,że dałaś mu 2 szansę...pięknie kwitnie!!!!!
OdpowiedzUsuńoj w końcu wiem jak się nazywa:)
OdpowiedzUsuństarsznie chciałam go mieć w ogrodzie:)
buziaki
O przestraszył się i proszę- Żylistek ostatniej szansy.Piękny okaz.
OdpowiedzUsuńŻylistki są śliczne! Widziałam też odmiany o fioletowych kwiatkach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Żylistek to rzeczywiście bardzo piękny i wdzięczny krzew. Za odrobinę opieki odwdzięcza się cudownym kwieciem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie:))